MAGDA 41 lat
„Iza. Jestem jak ta czarna owca w rodzinie.
Zawsze byłam dziwna, inna… Łamałam schematy.
Nie przystawałam do pijącego co weekend towarzystwa.
Moi rodzice, dziadkowie kuzyni wszyscy tacy.
Ja zawsze z boku. ”
TOMEK 36 lat.
„Miałem zawsze większą wrażliwość niż moja rodzina.
Oni ścisłowcy.
Mnie ciągnęło do sztuki, języków.
Kiedy odkryłem, że jestem homoseksualny, odcięli się ode mnie w ogóle.
Na lata.
Bo co by ojciec w szpitalu, gdzie jest ordynatorem powiedział innym…”
Kiedy zaczęłam pracować z Magdą, okazało się, że dzięki jej pracy ze sobą, jej rodzina przestała pić najpierw w święta.
Mama zaczęła ćwiczyć jogę, a tata po zawale poprosił o te książki o zdrowym odżywianiu, które miała zawsze u siebie.
Z Tomkiem było podobnie.
Trafił do domu rodzinnego po poważnym złamaniu nogi.
Wyrok był na pół roku rehabilitacji.
Tata ortopeda, to wie co w takich przypadkach trzeba robić.
Tomek dzięki praktyce jogi i mindfulness, doszedł do sprawności w 60 dni.
Zaintrygowany tata zaczął zgłębiać co to jest to…
Mindfulness.
Zaczął chodzić na sesje oddechowe i okazało się, że potworny stres… puszcza.
Zbliżył się z mamą.
Otworzyła się po latach zamrożenia między nim, a żoną przestrzeń na kontakt i wtedy odnalazł swoją drogę do syna.
Po trzeciej pracy Tomka, ze mną w gabinecie wpłynęło molestowanie w rodzinie.
Molestowanie chłopców.
Tomek poszedł do ojca.
Spytał wprost i w pierwszej w życiu szczerej rozmowie i łzami obu, tata opowiedział mu płacząc, że był molestowany jako ministrant przez księdza.
Dlatego homoseksualizm syna przywołał blokady…
W bliskiej relacji z mężczyznami.
Nie o syna tu chodziło.
NIE JESTEŚ CZARNĄ OWCĄ
Kiedy jest Ci trudno w twojej rodzinie, ale do czasu…
Kiedy idziesz swoją drogą i za swoim sercem mimo wszystko.
Kiedy twoja droga jest trudna ale nie umiera w tym miłość do bliskich, bo masz siłę znaleźć w sobie zrozumienie i zgodę w stosunku do ich drogi.
Innej niż twoja.
Kiedy mimo bólu odrzucenia przez swoje środowisko masz zgodę na swoją od nich, a ich od twojej odmienności.
To jest droga trudna ale dla szczególnych jednostek w rodzie.
Szczególnych przez swoją wewnętrzną siłę, wrażliwość sensoryczna, spostrzegawczość i inteligencję emocjonalną ponad miarę ogółu.
Takie osoby nie czują się jednak wyjątkowe.
Mają w sobie pokorę do drogi jaką idą.
Szczególny rodzaj zwyczajnego i zwykłości i szacunek do życia i jego przejawów.
Kiedy tworzą biznes, współpracują to tylko w zgodzie ze swoimi odczuciami.
Nie wytrzymają w strukturach, gdzie nie szanowany jest człowiek i naturalne prawa współpracy.
To są też osoby, które wchodząc w jakieś środowisko zarażają sobą i tym co od nich bije.
Wprowadzają zmiany bez ich wprowadzania.
Po prostu są, a to co z nich emanuje pociąga tłumy.
JESTEŚ CZARNYM ŁABĘDZIEM,
a nie czarną owcą, jeżeli rozpoznajesz w sobie te cechy.
I obserwuję to zjawisko od kilku lat w swojej pracy i w swoim życiu.
Termin ten obowiązuje od kilku lat w biznesie i został zapoczątkowany przez głośną książkę Nassima Nicholasa Taleba „Czarny łabędź. O skutkach nieprzewidywalnych zdarzeń”.
Na określenie zjawisk jakich nikt by nawet nie wymyślił.
Tak jak naukowcy przez wiele lat nie spodziewali się, że łabędzie mogą mieć inny kolor niż biały.
Tak samo nikt w rodzinie o konkretnych nawykach nie spodziewa się urodzenia się kogoś zupełnie odbiegającego od nich.
SIŁA PŁYNIE Z RODZINY
Wbrew pozorom, siła osoby będącej Czarnym Łabędziem płynie z jej własnej rodziny.
Bo każda rodzina jako większa całość, co jakiś czas kiedy zabrnie w ślepy zaułek, potrzebuje zmian.
Diametralnych zmian.
Odświeżenia.
Odnowienia.
Poszerzenia granic.
Znalezienia nowych dróg.
I taki Czarny Łabędź jest jak taki świeży oddech.
Cały ród zasila CZARNE OWCE.
Cały ród zasila CZARNE ŁABĘDZIE.
Zauważyłam obserwując ludzi, że czasy CZARNYCH OWIEC dobiegają końca.
CZARNE OWCE miały inne zadania.
Ludzie w rodzinie będący CZARNYMI OWCAMI
mieli za zadanie, oddzielić się od rodziny, zasiedlić nowe ziemie z dala od rodziny, a zasilały ten proces z buntu, złości i nienawiści wręcz w stosunku do swoich rodzin, które ich nie akceptowały i po odrzuceniu nigdy nie przyjmowały z powrotem.
CZARNE OWCE
miały niejako za zadanie zdobywania nowych lądów, wiadomości o życiu, o nowych nawykach i obyczajach…
I tak na odległość miały na trwałe zmieniać to co w rodzie zatwardziałe, bo pole morficzne działa na odległość i nie ma dla niego znaczenia, co badał Rupert Sheldrake, gdzie są zwierzęta, rośliny, ludzie spokrewnieni.
Wchodzenie na wyższy poziom jednych upgradeuje na ten poziom też pozostałych.
Albo znacznie im to ułatwia.
Zazwyczaj dopiero dzieci, albo wnuki CZARNYCH OWIEC miały głęboką potrzebę powrotu na ziemię przodków i do korzeni, żeby przynieść to co odświeżone, nowe, uleczone.
Dzisiejsze tempo przepływu informacji, skróciło ten proces, do jednego pokolenia. Sprowadziło kilkudziesięcioletni proces do kilku, albo kilkunastu lat.
W takim tempie dzisiaj płynie życie i przepływają informacje.
TRUDNA DROGA WYBRANYCH PRZEZ RÓD
Często słyszę „Ale dlaczego ja…”
„Brat i siostra mają lżej, inaczej.”
Taka jest twoja siła i taką drogę ma do przejścia twoja dusza.
Tego co w tych trudach masz się nauczyć ma nauczyć się też twoje ciało.
Ty pamiętaj, że do trudnych zadań stawianie są tylko ludzie którzy mają jak sobie z nim poradzić.
A kiedy popatrzysz też na swoje trudy jak na to co sama albo sam wybierasz dla siebie do przeżycia i do przejścia, zmienisz perspektywę patrzenia na ciężar jakie ci towarzyszy.
Podświadomie wybieramy wszystko czego doświadczamy.
Absolutnie wszystko.
Dokładnie tak samo jak wchodzimy do sklepu spożywczego i spośród tysięcy produktów wybieramy 6 albo 10.
Zjawiska ludzi, przyjaciół, partnerów, pracę z takim a nie innym szefem też wybieramy jak w sklepie.
Decyzje podejmujemy zazwyczaj w 0,2 setne sekundy.
A jak wybieramy w sklepie?
Wybierasz zazwyczaj to co dobrze znasz.
Na 10 znanych produktów wybierzesz 1 nowy jeżeli będzie na tyle podobny do tych, które znasz, że mu zaufasz.
CZARNE ŁABĘDZIE
Pytają o to dlaczego tylko na początku swojej drogi przez trudności.
W dużo krótszym czasie niż CZARNE OWCE przechodzę do działania, żeby ich życie stało się spokojne, wartościowe, lepsze dla nich… Ale i dla innych w koło.
CZARNE OWCE ZWRACAŁY UWAGĘ GŁÓWNIE NA SIEBIE
Bo kierowanie się i zasilanie w życiu nienawiścią, odcinanie od swoich korzeni jest bardzo wyczerpujące.
Dlatego Czarne Owce idąc przez życie w taki sposób miały siłę tylko na to żeby zajmować się głównie sobą.
Towarzyszyło im duże napięcie i bardzo często wysoki poziom walki z innymi o przetrwanie..
Stanowiska i zdobyte tereny.
CZARNE ŁABĘDZIE
współpracują.
Szukają możliwości współpracy i mają potrzebę żeby oprócz tego, że im dobrze się dzieje, dobrze działo się wszystkim, których spotykają na swojej drodze.
Świat dzisiaj ma ogromną potrzebę współpracy.
Integracji.
Holistycznego patrzenia na każde zjawisko.
CZARNE ŁABĘDZIE i wrażliwością na innych i na potrzeby świata są i efektem i odpowiedzią na te socjologiczne zmiany i ich szybkie tempo.
I bez względu na to czy jesteś CZARNĄ OWCA czy CZARNYM ŁABĘDZIEM, nosisz w sobie szczególną moc która płynie z twojego rodu.
Co z nią zrobisz zależy tylko od Ciebie.
Każdego dnia podejmujemy jakieś decyzje.
Niektórych jesteśmy mniej, innych bardziej świadomi.
Każda potrafi zamknąć za nami jakieś drzwi, otworzyć inne drzwi.
Obejrzyj dzisiaj w sobie, które drzwi warto zamknąć a które już pora otworzyć.
Usiądź zamknij oczy i po oddychaj tym obrazem.
Pięknego spotkania ze sobą.